4 grudnia, burzliwą dysputą na temat „Książki twarzy” Marka Bieńczyka, zakończyliśmy tegoroczny cykl spotkań naszego Dyskusyjnego Klubu Książki.
W zbiorze, zawierającym aż trzydzieści dwa szkice, autor przedstawia wiele różnych twarzy, które miały mniejszy lub większy wpływ na jego życie. Poprzez kolejne osoby poznajemy dzieciństwo Bieńczyka pełne zabaw, gier, piłki nożnej i tenisa, następnie odsłaniają się przed nami jego fascynacje literackie, artystyczne. Autor zaprasza nas w swój prywatny świat i pokazuje, co jest mu bliskie, czym się pasjonuje.
Jedna z klubowiczek w niezwykle ciekawy sposób przedstawiła swoją przygodę z tą książką. Opowiedziała, iż pierwsze rozdziały wywoływały w niej wściekłość, złość, czuła się poniżona przez autora. Poniżona jako czytelnik tym, że autor używając tylu niezrozumiałych, trudnych słów stara się pokazać, kto tu jest mądrzejszy, kto wie więcej, kto dominuje. Jednak kolejne strony pokazały jej, że się myliła, że autor po prostu jest doskonale wykształconym człowiekiem, który spędził wiele lat na szlifowaniu swojego literackiego kunsztu. Część klubowiczów chwaliła to, że autor zmusza nas – czytelników – do wysiłku, do szukania znaczeń słów, których nie znamy, do ciągłego podnoszenia swojej wiedzy. Ogromne wrażenie zrobił także sposób ukazania w książce miłości autora do ojca. Kilka osób natomiast uznało, że twórczość Bieńczyka nic w ich życie nie wnosi i jest im zupełnie obojętna. Jednak warto zachęcić do zapoznania się z książką, która z wielu powodów zasłużyła na Nagrodę Nike. Jako że było to przedświąteczne spotkanie, klubowicze otrzymali drobne upominki. Na koniec spotkania wszyscy złożyli sobie życzenia na nadchodzące Święta i Nowy Rok.
Pierwsze w nowym roku spotkanie odbędzie się 8 stycznia
i rozmawiać będziemy o „Dziewczynach z Portofino”
Grażyny Plebanek.