22.12 - relacja

MŁODZIEŻOWY KLUB KSIĄŻKI

22 grudnia o godzinie 17:00 odbyło się kolejne spotkanie Młodzieżowego Klubu Książki.

 

 

 

 

 

 

 

 

W ten przedświąteczny czas rozmawialiśmy o marzeniach, o celach – tych bliskich i dalekich, a punktem wyjścia była książka Jaśka Meli „Poza horyzonty”.

 

„287 kilometrów po śniegu, czyli niemożliwe jest tylko w naszej głowie” – te słowa chyba najbardziej utkwiły nam w pamięci. Nie ma sytuacji bez wyjścia, a cele są po to, by je osiągać. Tak było w przypadku Jaśka Meli, który jako trzynastoletni chłopak uległ wypadkowi – w wyniku porażenia prądem stracił lewą nogę i prawe przedramię.

 

Na początku marzeniem była jakakolwiek samodzielność – ukrojenie chleba, zrobienie kanapki, herbaty czy przemieszczenie się do toalety. Dla zdrowego człowieka to zwykłe codzienne czynności, ale nie dla kalekiego chłopca, który jeszcze kilka tygodni wcześniej był sprawnym, wesołym nastolatkiem. I tylko dzięki wsparciu bliskich osób nie załamał się, choć na początku jego świat kompletnie się zawalił.

 

Spotkanie z Markiem Kamińskim pokazało, że niemożliwe jest możliwe. Zdobycie obu biegunów w ekstremalnych warunkach, bycie pełnosprawnym członkiem wyprawy, uczestniczenie w podejmowaniu decyzji – to doświadczenie, które nadało sens życiu Jaśka i skierowało je na nowe tory.

 

Od tamtej pory zaczął pomagać ludziom takim jak on – poszkodowanym w rożnych wypadkach czy nieuleczalnie chorym dzieciom. Nawiązał współpracę z Fundacją Mimo Wszystko" Anny Dymnej i w końcu sam założył Fundację Poza Horyzonty", żeby dawać nadzieję innym.

 

Wyprawa na Kilimandżaro oraz Elbrus z grupą osób niepełnosprawnych i udział
w Maratonie Nowojorskim (największym na świecie), miały pokazać wszystkim, że niepełnosprawni są takimi samymi ludźmi jak ich sąsiedzi – „mogą chodzić na
basen, do kina, restauracji, a jeśli mają chęć i siłę – wspiąć się na wysoką górę”.

 

Warto sięgnąć po tę książkę, by uświadomić sobie, jak często przywiązujemy wagę do rzeczy błahych, nic nieznaczących i nie potrafimy docenić życia – cieszyć się drobiazgami: słońcem, które nas budzi, przyjaznym gestem drugiego człowieka czy uśmiechem mamy czekającej z obiadem.

 

I jak powiedział Jasiek Mela: „O ile niepełnosprawność to rzecz fizyczna, o tyle kalectwo jest stanem umysłu. Zdrowy człowiek też może być kaleką”.

 

 

Klubowicze otrzymali drobne podarunki – notatniki, w których będą mogli zapisywać rzeczy warte zapamiętania, by nie umknęły po przeczytaniu książek.

 

Następne spotkanie odbędzie się 19 stycznia i dotyczyć będzie książki Janusza Bochenka „Znak Archimedesa”. 

 

Serdecznie zapraszamy!